W londyńskich autobusach zaroiło się od karaluchów. Kierowcy skarżą się na fatalne warunki higieniczne i zapowiadają protest. Domagają się natychmiastowych działań poprawiających czystość pojazdów oraz bezpieczeństwo pracy.
 
Według doniesień mediów, owady stały się prawdziwą zmorą kierowców i pasażerów. Ich obecność w środkach komunikacji miejskiej ma być powszechnym problemem – a charakterystyczny widok karaluchów nieodłącznie kojarzy się dziś z londyńskimi autobusami.
 
Protest pracowników ma odbyć się na początku listopada. Na zarzuty kierowców odpowiedział już Transport for London (TfL).
 
Sprawę nagłośniła BBC, publikując materiały wideo nagrane przez kierowców za pomocą smartfonów. Na filmach widać, że karaluchy pojawiają się niemal w każdym pojeździe. Pracownicy podkreślają, że owady stanowią zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa, zarówno ich samych, jak i pasażerów. Widok insektów, jak twierdzą, budzi obrzydzenie i obniża komfort podróży.
 
W odpowiedzi na doniesienia TfL wydało oświadczenie cytowane przez BBC:
„Współpracujemy z operatorami, aby zapewnić bezpieczeństwo pracownikom i klientom.”
Spółka przypomina, że autobusy są codziennie czyszczone w nocy przed rozpoczęciem porannych kursów. Jednocześnie TfL rozważa możliwość czasowego wycofania części pojazdów z eksploatacji, by przeprowadzić gruntowne czyszczenie, a w razie potrzeby – dezynfekcję.