Gage i Olivia od 15 lat są razem. Kilka lat temu ich związek przechodził kryzys – pojawiła się potrzeba zmian i spróbowania czegoś nowego. Nie chcieli się jednak rozstawać, dlatego wspólnie zdecydowali się na… swinging.
Oznaczało to nie tylko przyzwolenie na seks z innymi partnerami, ale często również robienie tego w swojej obecności.
Dla pary była to próba znalezienia odpowiedzi na pytanie, co ich naprawdę podnieca i czego oczekują w życiu intymnym. Wiedzieli, że monogamia przestała im wystarczać, a jednocześnie chcieli pozostać razem. Eksperyment, który początkowo wydawał się ryzykowny, przyniósł zaskakujące efekty.
„Odczarowują swinging”
Gage i Olivia korzystają z aplikacji randkowych, by poznawać osoby otwarte na ten styl życia. Jak przyznają w rozmowie z dailystar.co.uk, taka forma relacji daje im niezwykłe doznania i sprawia, że stali się dla siebie lepszymi partnerami. Uprawiają zarówno seks z pojedynczymi osobami, jak i w większych grupach. Olivia zdradziła też, że dzięki temu odkryła swoją ciekawość względem kobiet.
„Powrót do miesiąca miodowego”
Według Olivii, od kiedy zaczęli sypiać z innymi, ich związek rozkwitł. Oboje czują się w tej relacji bezpiecznie i komfortowo – nie ma zazdrości ani poczucia zagrożenia.
– Komunikujemy się ze sobą zaskakująco dobrze, a to tylko wzmacnia naszą więź. To dziwne, ale kiedy jesteś z kimś innym, nagle czujesz jeszcze większą miłość i przywiązanie do swojego partnera. To jak powrót do fazy miesiąca miodowego – mówi Olivia.
Para zgodnie podkreśla, że jeśli kiedykolwiek jedno z nich chciałoby zakończyć przygodę ze swingingiem, drugie w pełni to zaakceptuje – bez wyrzutów czy pretensji.
Jak Wam się podoba taki sposób na „odświeżenie” związku?