Jaguar Land Rover ogłosił w czwartek, że likwiduje 4,5 tys. miejsc pracy w ramach planu, który pozwoli firmie zaoszczędzić 2,5 miliarda funtów.
Największy brytyjski producent samochodów, który w Wielkiej Brytanii zatrudnia 40 tys. pracowników, ogłosił, że następny etap “programu transformacji” w firmie rozpocznie się dobrowolnym programem zwolnień pracowników w UK.
Do likwidacji przeznaczonych jest 4,5 tys. miejsc pracy, w większości jest to kadra zarządzająca, oraz pracownicy działu badań, sprzedaży i projektów. Proces redukcji zatrudnienia jest zaplanowany na najbliższe 18 miesięcy.
Zwolnienia są konsekwencją straty, jaką Jaguar Land Rover odnotował w ciągu trzech miesięcy do września 2018 roku, w wysokości 90 mln funtów. Przyczyn takiego stanu rzeczy firma upatruje w słabnącej sprzedaży na rynkach w Chinach i w Europie, spadku popytu na samochody z silnikami wysokoprężnymi, a także w niepewności i zagrożeniach jakie niesie ze sobą Brexit.
W związku z tym JLR ogłosił w październiku wart 2,5 mld funtów plan oszczędnościowy, w tym 1 mld funtów z cięć kosztów. Należąca do indyjskiego Tata Motors firma posiada fabryki w Halewood, Solihull, Castle Bromwich i Wolverhampton.
W kwietniu zeszłego roku roku firma ogłosiła, że pracę w fabryce w Solihull straci tysiąc tymczasowych pracowników kontraktowych, a czas pracy niektórych pracowników został skrócony.
Związek zawodowy Unite komentując już w grudniu doniesienia dotyczące planowanych zwolnień oświadczył, że rządowa polityka dotycząca diesli i “nieudolne obchodzenie się z Brexitem” odbija się na pracownikach Jaguara Land Rovera, którego określają “klejnotem koronnym brytyjskiej produkcji”.
Firma nie ukrywa, że niepewność związana z Brexitem powoduje wzrost kosztów produkcji w Wielkiej Brytanii, a ewentualne wyjście z Unii Europejskiej bez porozumienia może kosztować firmę nawet 1,2 mld funtów rocznie.