Theresa May wezwała we wtorek w trybie pilnym swoich ministrów na Downing Street, aby zaprezentować im wstępny projekt umowy z Unią Europejską w sprawie Brexitu. Nie wszystkim jednak się on spodobał.
Długo oczekiwane porozumienie dotyczące wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej, doczekało się wstępnego projektu, w którym rozwiązano wszystkie sporne kwestie.
Teraz taki techniczny projekt musi zostać zaakceptowany przez brytyjski rząd, aby następnie trafić pod głosowanie w Parlamencie. Theresa May przedstawiła go swoim ministrom we wtorek wieczorem, ale nie wszyscy zareagowali z entuzjazmem.
Według doniesień brytyjskich mediów, najbardziej zagorzali zwolennicy Brexitu w partii Torysów zareagowali furią na porozumienie i całkiem możliwe, że odrzucą projekt.
Do takiego ruchu nawołuje między innymi były minister spraw zagranicznych Boris Johnson, który stwierdził w jednym z wywiadów, że “jeśli doniesienia się potwierdzą, to jest tak źle, jak to tylko możliwe.”
“Myślę, że powinni [ministrowie] mieć trochę odwagi, determinacji i męstwa i to odrzucić” – dodał.
Z kolei Jacob Rees-Mogg, przewodniczący Europejskiej Grupy Badawczej eurosceptycznych deputowanych torysów, powiedział, że premier “poddała się Brukseli” i stwierdził, że jej plan stawia Wielką Brytanię jako “państwo niewolnicze”.
Ministrowie mają podjąć decyzję w środę po południu. Jeśli poprą porozumienie, to jego szczegóły zostaną opublikowane przez rząd tego samego dnia, a projekt trafi pod głosowanie w Izbie Gmin.
Jeremy Corbyn już zapowiedział, że jego Partia Pracy odrzuci w głosowaniu jakąkolwiek umowę zawartą przez Theresę May w sprawie Brexitu.