Aktywiści w hrabstwie Kent zareagowali w różny sposób na deklarację wsparcia dla projektu Lower Thames Crossing o wartości 9 miliardów funtów, którą ogłosiła kanclerz Rachel Reeves.
W środę Rachel Reeves podkreśliła, że Partia Pracy "analizuje możliwości" współpracy z sektorem prywatnym, aby "realizować infrastrukturę, której kraj desperacko potrzebuje" – w tym projekt Lower Thames Crossing.
Planowany tunel pod Tamizą, łączący Gravesend w hrabstwie Kent z Tilbury w hrabstwie Essex, ma na celu zmniejszenie korków na istniejącym przejeździe przez Dartford.
Decyzję z zadowoleniem przyjął poseł Dartford, Jim Dickson: "Partia Pracy działa na rzecz mieszkańców Dartford. Widać już koniec zatorów drogowych".
Nie wszyscy jednak podzielają ten entuzjazm. Część aktywistów ostrzega, że inwestycja doprowadzi do zniszczenia terenów zielonych i cennych siedlisk przyrodniczych.
Kanclerz zaznaczyła również, że oprócz odciążenia Dartford Crossing, nowy tunel poprawi połączenia transportowe w Dover, Felixstowe i Harwich.
Ogłoszenie Reeves nastąpiło zaledwie trzy miesiące po tym, jak rząd ogłosił opóźnienie decyzji w sprawie projektu do maja 2025 roku.
Już wcześniej grupa 80 przedsiębiorstw apelowała do rządu o zatwierdzenie inwestycji.
Emma Waller, przedstawicielka Kent Wildlife Trust ds. planowania i polityki, skrytykowała projekt: "Lower Thames Crossing nie jest rozwiązaniem zrównoważonym – to jedynie doraźna poprawka, która pogłębia systemowy problem".
Z kolei organizacja Thames Crossing Action Group zwróciła uwagę, że deklaracja Reeves nie oznacza jeszcze formalnej zgody na realizację projektu.
"Powiedziała jedynie, że rozważają finansowanie prywatne. Środki na Lower Thames Crossing nie zostały jeszcze zabezpieczone, a wniosek o zgodę na budowę (DCO) nie został zatwierdzony" – napisano na platformie X.
Termin podjęcia decyzji w sprawie wniosku DCO [Development Consent Order] pozostaje wyznaczony na 23 maja.