Ojciec Meghan Markle podobno powiedział, że chce prowadzić swoją córką do ołtarza, kiedy poślubia księcia Harry'ego, jeśli pozwali mu na to zdrowie.
Raport w TMZ amerykańskim magazynie plotkarskim o sławnych osobach pojawia się dzień po wątpliwościach, czy pan Markle będzie uczestniczyć w sobotnim ślubie królewskim w Windsor.
Uważa się, że tydzień temu miał zawał serca i przebywa w szpitalu w Meksyku, gdzie mieszka - podał TMZ.
Na stronach internetowych ukazała się informacja, że pani Markle próbowała dodzwonić się do niego w poniedziałek i przesłała mu tekst z informacją, że go kocha i martwi się o jego zdrowie.
73 letni Thomas Markle, rzekomo wystawił zdjęcia Meghan dla paparazzi w okresie poprzedzającym ślub w zamku Windsor, doniesiono również, że wycofał się z ceremonii w rezultacie ich opublikowania w poniedziałek.
Jednak Thomas Markle powiedział TMZ, że Meghan powiedziała mu, iż nie ma żadnych złych uczuć do niego w związku z wystawianiem zdjęć.
Powiedział, że po przemyśleniu tego zdarzenia incydent z wystawieniem fotografii nie był "poważnym wykroczeniem", ale po prostu "głupim".
"Nienawidzę idei przegapienia jednego z najwspanialszych momentów w historii i chodzenia po mojej córce", powiedział TMZ.
"To historyczna chwila, chciałbym być częścią historii".
Markle dodał: "Nie sądzę, żeby królowa myślała o tym, co robię".
Powiedział, że jeśli lekarze wyrażą zgodę na podróż to poleci do Londynu.
Wielokrotnie nagradzany projektant oświetlenia ma nadzieję, że w środę wyjdzie ze szpitala - dodał TMZ.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Londyn
- Ojciec Meghan Markle "chce iść z nią w dół alejki i poprowadzić ją do ołtarza", ale jest "w szpitalu"