Mieszkaniec Billingham na północy Anglii postawił w swoim ogrodzie tuż przy ulicy domek dla ptaków łudząco przypominający autoradar, który sprawił, że kierowcy zwalniają na jego widok.
 

Mike Wrathmall budowniczy domku skarżył się na szybką jazdę wielu kierowców, którzy znacząco przekraczali dozwolona tam prędkość 30 mil na godzinę.
 

Ponieważ nie mógł znaleźć wsparcia u władz lokalnych, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
 

Drewnianą budkę pomalował na jaskrawe kolory przypominające przydrożne fotoradary zainstalował ją w narożniku swojego ogrodu sąsiadującego z ulicą.
 

Efekt jest taki, że wszyscy kierowcy zwalniają na jej widok.
 

Pomysł spodobał się też sąsiadom pomysłowego mężczyzny, bo znacząco poprawił się stan bezpieczeństwa na ulicy.

Sprawy nie chciała skomentować policja i lokalne.