Jodi Charles twierdzi, że na jednej z fotografii zniechęcającej do palenia, które zgodnie z wymogiem KE umieszcza się na paczkach papierosów, jest jej zmarły ojciec. Kobieta podkreśla, że jego wizerunek został wykorzystany bez zgody rodziny.

Charles mieszka w Purfleet w hrabstwie Essex. Kobieta opowiada, że odwiedził ją znajomy. Opakowanie tytoniu, które miał przy sobie zwróciło uwagę jej 14-letniej córki. - Przybiegła z nim do pokoju i powiedziała: "Zobacz! To dziadek" - wspomina Brytyjka. - Gdy zobaczyłam zdjęcie, odparłam: "Mój Boże". Nie miałam wątpliwości, że to tata. Byłam przerażona – dodaje.

David Ross pracował jako kierowca karetki. Zmarł w 2015 roku w wieku 66 lat. Jak podaje "The Sun" palił, ale to sepsa, chłoniak i problemy ze szpikiem kostnym przyczyniły się do jego śmierci. Mężczyzna spędził w szpitalu Basildon University Hospital dziesięć miesięcy. Według jego córki, to właśnie wtedy ktoś musiał zrobić mu zdjęcie. Placówka medyczna temu zaprzecza, Komisja Europejska przekonuje zaś, że na fotografii jest ktoś inny. Nie może jednak udzielić informacji, kto.

- Jest nam przykro z powodu nieprzyjemności, jakich doświadcza ta młoda kobieta, która sądzi, że na ostrzeżeniu jest jej ojciec. Jednakże dokładnie zbadaliśmy sprawę i możemy kategorycznie zaprzeczyć, że na zdjęciu jest David Ross. Przy tej okazji pragnę podkreślić, że wszystkie osoby wykorzystane na fotografiach wyraziły na to zgodę. Jakiekolwiek podobieństwo jest przypadkowe - tłumaczy rzecznik KE.