Mężczyzna leżał na ganku cierpliwie czekając na pojawienie się ratowników.
Chory na raka, 71-letni Dave Kilgallon z Batley w Zachodnim Yorkshire, musiał czekać trzy godziny na przyjazd karetki, aby zabrać go do szpitala ze złamaną nogą.
Rzecznik Yorkshire Ambulance Service NHS Trust przyznał, że zgłoszenie odebrano w bardzo pracowitym momencie, gdy wszystkie załogi pogotowia zaangażowane były w akcje.
Mężczyzna trafił ostatecznie do szpitala, ale z rozczarowaniem przyznał, że zachowanie serwisu było poniżające.
Dla porównania, podczas szczytu drugiej fali zachorowań na covid w styczniu tego roku w Londynie na ambulans niektórzy pacjenci czekali nawet 8 godzin.