W Wielkiej Brytanii zdążyliśmy się już przyzwyczaić do wielu absurdów jak i do wielu problemów gdzie nie mogą sobie poradzić z corocznymi problemami wynikającymi z natury. Tak więc tym razem nie zamiecie śnieżne, nie rzęsiste deszcze ani wichury są powodem zakłóceń w kursowaniu brytyjskich pociągów, a liście spadające z drzew.
Tysiące pasażerów może mieć kłopoty z dotarciem do pracy, ponieważ kolejarze nie mogą sobie poradzić z naturą. Każdego roku jesienią z drzew spadają liście, ale firmy kolejowe w tym roku wydają się być tym faktem zaskoczone.
Przewoźnik Southeastern Railway zaanonsował nowy jesienny i zredukowany rozkład jazdy dla pociągów do i z Londynu, bo potrzebuje czasu na uprzątnięcie liści. Roboty zaplanowano na najbliższe dni, a to oznacza zakłócenia w kursowaniu pociągów. Najbardziej odczują to podróżni korzystający ze stacji Bexeley, Deptford, Plumstead oraz West Dulwich.
-
50 milionów liści spada na tory kolejowe każdej jesieni. Po ulewnych deszczach na torach tworzy się śliska masa – tłumaczy powagę sytuacji przewoźnik. Rzecznik Southeastern Railway potwierdził, że jesienne porządki zakłóci podróż od 4 do 6 tys. pasażerów dziennie.
"Pasażerowie powinni na bieżąco sprawdzać rozkład jazdy pociagów Southeastern Railway na stronie internetowej firmy lub w aplikacji mobilnej. Informacje publikowane będą również na Twitterze na profilu @Se_railway i opatrzone hasztagiem #SEautumn" - informuje Southeastern Railway.